sobota, 19 marca 2016

O dziwnym świecie cd.

Ahoj tam w blogosferze!

Jak wszem i wobec wiadomo, regularna blogerka ze mnie żadna, raczej skokowa. Jeden skok-wpisik, zaraz potem drugi wpisik i długo, długo nic. Cud, że ktoś tu jeszcze zagląda. Dziękuję.

Dobry dzień dziś był. Najpierw pół dnia w pracy, która mnie uskrzydliła, acz i nieco z nerwów upociła :). Potem rodzinny obiadek w restaurą (małżon sponsor). Koszał zrobił trochę histerii, po tym, jak nie daliśmy mu rozlać całego soku po podłodze. Daliśmy mu za to się wywrzeszczeć i po chwili mu, chwała Bogu, przeszło mu. Małżon mi zaimponował, bo ja już, już, gotowa byłam wrzask uciszyć piosenką z youtube'a (I know, I know...), ale Tata stanowczo sprzeciwił się. No, no, siła charakteru :)

Na deserek dołączyli do nas znajomi z dwójką dzieci. Miło było, rodzinnie, przyjacielsko, swojsko, znajomo. Bez fajerwerków, bez rewelacji - bezpiecznie, stablinie. Ktoś mógłby powiedzieć, że nudnie. Kiedyś nie potrafiłam tego docenić.

A teraz zasiadłam sobie w sypialni, laptop na nogach, w słuchawkach aktualnie leci (uwaga kopiuję link tu:  - eeee, btw, co to są "pampasi"? :)) i wprowadzam się w zadumę..... hmmm... nie idzie.... bardziej chichot się pojawia...

Melka, uspokój się!

iiii..... już!

A tak serio - spotkałam się ostatnio z moją dobrą koleżanką, powiedzmy Gosią, która jest psychologiem i terapeutką dzieci i młodzieży. Opowiedziałam jej o spotkaniu z poprzedniego posta.

- Jejku, ja nie mam w ogóle takich znajomych - wykrzyknęła!
- Za to pewnie rodziców twoich małych pacjentów pewnie tak, co nie?

Przytaknęła.

Siedziałyśmy i rozmawiałyśmy jak stare ciotki Klotki nad kondycją tego świata. Opowiedziała mi o grze GTA, która pomimo tego, że jest grą przeznaczoną dla osób pełnoletnich, cieszy się dużą popularnością wśród dzieci w szkole podstawowej.

Nie sprawdzałam sama (nie zamierzam), ale wg Gosi wirtualna rzeczywistość w tej grze jest dopracowana w najmniejszym szczególe. A awatar bohatera sobie chodzi po ulicach i likwiduje sobie przechodniów wedle życzenia. A potem może wstąpić do burdelu na dość naturalny w obrazie seksik z panią lekkich obyczajów. Może też ją potem zaciukać, no bo why not?

Teraz powstała gra w wersji deluxe, w której można sobie torturować człowieka dowolnymi narzędziami. I patrzeć, co będzie się działo, gdy użyję młotka, siekierki, piły łańcuchowej...

Gosia opowiedziała, że była świadkiem, gdy w MediaMarkcie jakaś mama z, na oko, siedmiolatkiem, chciała taką grę kupić.

- Ja pani tej gry nie sprzedam - powiedział kasjer - Ona jest od 18 lat. Czy wie pani, jakie tam są treści? Czy chce pani wychować dziecko na psychopatę lub mordercę?

Pani odparła krótko, acz rzeczowo:
- A czy je to dziecko?

Nic dziwnego, że Gosia nieco zbladła, gdy usłyszała, że chłopcy w klasie jej syna (3 klasa podstawówki) doskonale orientują się w tej grze.
- Mamo, ja tylko się przyglądam, ja nie gram - pocieszał ją.

Hm. Nie myśląc zbyt długo Gosia zorganizowała cykl spotkań z dziećmi w szkole, w której pracuje.  Okazało się, że temat szalenie wciągnął jej jedenastoletnich uczniów. Część z nich znała grę, część nigdy o niej nie słyszała. Jeden chłopczyk skonkludował debatę:

- A proszę pani, jak ja grałem w FIFĘ, to tak bardzo chciałem zostać piłkarzem. I mama zapisała mnie na dodatkowe zajęcie sportowe. To jak ktoś tak gra w te gry, to czy on potem nie chce kogoś skrzywdzić?

Ano może chcieć. Sędzia Anna Maria Wesołowska podczas jednego ze spotkań z prasą powiedziała, że z sali jej rozpraw zapadł jej w pamięć szczególny obrazek. Piętnastoletni skazaniec, który wydłubał swojemu koledze oczy.

- Dlaczego to zrobiłeś?
- Bo chciałem zobaczyć, czy te gałki tak się kulają po podłodze, jak w grze.

No git.

A potem włączam wiadomości i słyszę  o Kajetanie P. który zamordował i poćwiartował koleżankę mojej koleżanki.

- Bo to był kolejny krok w rozwoju osobistym. Chciałem sprawdzić, czy życie ludzkie jest cenniejsze od życia komara czy muchy.

- Rozwój osobisty niektórym szkodzi - skwitowała kiedyś moja przyjaciółka przy innej okazji.

Nosz kurwa. Ludzie. Dorzućcie do tego wszystkiego kryzys uchodźców, paranoję na szczeblu państwowym w naszej ojczyźnie, manipulacje w mediach pod dyktando jednego, niskiego pana o kaczym kuprze. Dokąd my zmierzamy?!

No i ródźta tu dzieci. Uczcie ich co jest be, a co cacy. Uczcie empatii. Samodzielności. Odpowiedzialności. Szlachetności. Czy na to jeszcze jest miejsce? No przecież to są jakieś niemodne starocie! I w ogóle - jak to robić?

Ale!

  • Mój siedemnastoletni siostrzeniec odmówił wzięcia narkotyków.
  • Dziś w TV powiedzieli, że jeden półtoraroczny chłopczyk pojedzie do USA na operację oczu, bo udało się zebrać dla niego półtora miliona złotych.
  • Jednej bezrobotnej mamie udało się znaleźć pracę dzięki temu, że na warsztatach u mnie była w parze z osobą, która kogoś do pracy szukała.
  • Druga mama trójki dzieci rozpoczęła żyć ze swojej pasji - szyje materiałowe tulipanki i imiona z literek dla dzieci. Prowadzi warsztaty z ujarzmiania maszyny do szycia. Mówi, że energii dostała na kręgu kobiet, który hobbystycznie prowadzę.
  • Inna uczestniczka organizuje zjazd blogerów z pewnej branży. Wreszcie odważyła się wyjść z cienia i zrobić coś na przekór pracy, która ją wykańcza.
  • Mój Małżon, po 8 latach znajomości, zaczął mówić mi, gdy jest zmęczony: "Jestem zmęczony". Wcześniej w takich sytuacjach był niemym autystykiem, co mnie doprowadzało do białej gorączki.
  • Wprowadziłam regularne kolacje w domu. Możemy regularnie pogadać. Gdy nie jest zmęczony :)

No.  I to są sukcesy. I chyba ich będę się trzymać, bo inaczej oszaleję. Może po prostu najlepiej nie włączać TV, a radio ściszać, gdy są newsy lub, pożal się Boże, debaty...

Całusy.





8 komentarzy:

  1. Jestem regularnie nie zawsze komentując;)
    Cholerne GTA spędzało mi sen z głowy,teraz grają w lola...
    Tylko że czasem wolałam żeby już grał ale byl w domu a nie szlajał się. Eh nie ma to jak małe dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie strasz!!!
      A co to Idol?

      Usuń
    2. LoL to skrót -jakieś bitwy fantastyka,drużyny się atakują ale ja tam widzę jakieś stwory a nie ludzi,bardzo to popularne i graja w to drużynowo,kilku graczy na raz . Do tego Internet musi byc bo sie kontaktują a jak klną przy tym mlodzi to też mi łeb puchnie...
      Jeszcze na dodatek potrafią kase wydawac no sie kupuje jakieś kupony dodatkowe udogodnienia ,panie w sklepach wiedza,drukują jak doladowania do telefonu kody jakieś,nie ogarniam tego wszystkiego....

      Usuń
  2. Mela, wpadam z buziakami!
    Wpadaj do Poznania, bo się napic trzeba no!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pozdrowienia! Byliśmy w Poznaniu w zeszłym tygodniu. Paskudna pogoda i aura, siedzieliśmy w domu u przyjaciół. Choć przyznam, że Ty i Ms. Head chodziłyście mi po głowie... Niech przyjdzie wreszcie wiosna, to będziemy się włóczyć, jak na włóczykijów przystało :)

      Usuń
  3. Mela, znam to uczucie, zwlaszcza ostatnio. Wlaczam telewizor a tam jad sie leje. Jeden pomaranczowy pan z pomaranczowymi wlosami nawoluje do bijatyk i wykopania wszystkich Muzulmanow z kraju. Inny, tlusty jakby naoliwiony, gada, ze panstwo jest dobrym panstwem jesli jest panstwem klerykalnym. Madrzy ludzie sa zagluszani. Wylaczam, bo dzieci sluchaja. Ale mowie im, na kazde zlo, ktore widzicie, jest dziesiec razy wiecej dobra. Tylko trzeba samemu tym dobrem byc i szanowac innych. W porojonym swiecie mediow, ktore przescigaja sie w tym kto lepsze afery pokazuje, trzeba zwrocic sie do siebie i trzymac sie tego, co jeszcze w nas jest dobre :) Caluski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem. Właściwie to nie powinno mnie pocieszać, a jednak świadomość, że do władzy prą oszołomy na całym świecie, jakoś usprawiedliwia nasz zakątek globu. Niemniej ciśnie mi się pytanie - czy masy są aż tak ciemne, aby tak łatwo było nimi manipulować?

      Co do tłumaczenia dzieciom zła - kupuję! Tylko, czy myślisz, że to prawda? Może, jak Niemen śpiewał, "wierzę, że ludzi dobrej woli jest więcej" bo inaczej wszyscy dawno byśmy się wytłukli?

      Usuń
    2. Ja, tak jak Niemen, wierze, ze jest wiecej dobrych ludzi niz zlych. Ci zli czesciej sa glosni, moze dlatego czesciej o nich slyszymy. A te ciemne masy? No coz, jesli nasza pozywka jest tylko Facebook i fragment wyrwane z kontekstu, nic dziwnego, ze tak latwo oszolomstwo manipuluje ludzmi...

      Usuń